Osioł ze Shreka

Kay

Ja, odpukać, w szpitalu byłam tylko raz i to ze złamaniem ręki. Co prawda, przepadając przez dywan, upadła tak niefortunnie, że złamałam dwie gości przedramienia, a do tego później miałam uraz nerwu i nie miałam czucia w palcach. No cóż...

A co do emblematu, Dagi wejdź na [link widoczny dla zalogowanych] przehostuj obrazek i wytnij ostatni link 'to image', czy coś takiego.

Dagi

Ej, Kay, wiem o tym! Nie zapominaj, że napisałam nawet o tym instrukcję! xD

Powiedzmy, że nie mogę mieć emblematu powyżej 0 kB. Przynajmniej tak mi pisze

Kay

Tak, tak, ale jak skopiujesz ten adres, to wklejasz do 'odnośnik do zewnętrznego emblematu'. No, mi tak weszło...

Dagi

A mi pisze, że emblemat nie może mieć powyżej 0kB.
Nonsens

Kay

Yhym. I bezdenna rozpacz.

Alexandra

Dagi poważnie ? to ciesze się że tylko jedną nogą... a cóż się wtedy stało ?
biedactwo :*
bys wtedy nas nie poznała...

ja tylko jak się urodziłąm byłąm bliska grobu

7 miesiąc, waga 1,2 kg i słowa lekarza do mojej mamy "Niech pani sobie nadziei nie robi" dlatego mam na drugie Maria

żeby mnie chroniła

n'dili

Ja miałam podczas mojego 9 miesięcznego pobytu w brzuchu u mamy dwa problemy: mama ma inną grupę RH niż moja i byłam sobie dla odmiany późniakiem, a powikłania tego widoczne są teraz.
Dołączam się do pytania i wyrazów współczucia( jakoś nie wiedziałam jak to inaczej ująć )Alexandry. Miło bardzo z twojej strony, ze nie postanowiłaś przełożyć drugiej nogi na tamtą stronę.

Dagi

Oj, tak, głupio byłoby przejść przez granicę nie znając Was

Z tamtego czasu pamiętam śmieszne (przynajmniej teraz) urywki: jak jechałam przed "operacją" korytarzem i zobaczyłam staruszkę wypindrzoną jak... no, okropnie wypindrzoną xD
Albo jak pielęgniarka kazała mi wstać i się umyć, a mi tak się kręciło w głowie, że chyba zemdlałam tam i przed kilka godzin się budziłam.

A odnośnie choroby. Niby nic poważnego: wrzody żołądka, ale... Byłam na kolonii i wymiotowałam krwią, a tępa idiotka, pielęgniarka, głodziła mnie przez 3 (!) dni. Do szpitala przyjechałam z ponad 15kg niedowagą i odwodnieniem.

Ale już wszystko dobrze Wesoly

Kay

Uf, no to dobrze.
Moja przyjaciołka miała w poniedziałek wycinany wyrostek i dzisiaj byłam u niej w szpitalu. Ech, mało go tam nie rozniosłam. Swoją drogą, nieszczęścia jednak chodzą po ludziach. Zawsze była okazem zdrowia, rzadko chorowała, nawet katarrzadko ją nękał i tu nagle trach...

Dagi

Eh, nieszczęścia... I po co to komu?

D'ark

NIE DAGI! Po co komu WYROSTEK!!! I tak prędzej czy później zostaje usuwany Confused

no nie??

Kay

Wyrostek to zakończenie jelita, więc na coś musi być, nie?
Natura chyba nie jest hazardzistką i nie stworzyła go, bo przegrała w pokera, prawda?

D'ark

No a jak

ale dla nas to jest pięta achillesowa

n'dili

To ja może zabłysnę. Wyrostek jest dowodem na to, że pochodzimy od zwierząt, tak jak, np. kły. Powiedzmy że jest sobie taki koń. Konie mają olbrzymie wyrostki robaczkowe i w nich siedzą bakterie, które trawią trawę( a trawa zawiera ciałka zielone- z tego co pamiętam chloroplasty, czy coś w tym stylu, których dla przykładu ludzie nie trawią ). W wyniku ewolucji od małpy do homo sapiens nasz wcześniej całkiem spory wyrostek stawał się coraz mniejszy i mniejszy aż w końcu zmalał do obecnych rozmiarów. No i w chwili obecnej nie jest już nam do niczego potrzebny.
Mniej więcej tyle wyniosłam z moich lekcji z biologi i nie jestem w 100% pewna, czy to co tutaj napisałam to szczera prawda. Pamięć lubi zawodzić.

Dagi

Prawda. Właśnie wkuwam na olimpiadę zdrowia z biologii, bo dostałam się do II etapu.
Człowiekowi nie jest toto potrzebne, zwierzętom tak... Eh, homo sapiens.